poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Szał zamykania

Dziwny czas nadszedł w naszej ojczyźnie. Wzdłuż i wszerz nastała moda na zamykanie i likwidację. Zamykane są szkoły, bo nie ma uczniów, zamykane są szpitale, bo chorzy, co prawda są, ale nie ma pieniędzy na ich leczenie.

Z naszego podwórka dochodzą głosy, że zamknięty zostanie posterunek policji w Gryfowie, choć, co prawda niektórzy złośliwcy twierdzą, że nikt z mieszkańców Gryfowa, by nawet nie zauważył tego wydarzenia.
W Lwówku Śląskim ma zostać zlikwidowany sanepid, sąd i Bóg wie, co jeszcze, może i cały powiat?

W zamknięciu podobno jest firma "Izery" wywożąca nam śmieci, gdyż się to im nie opłaca. Śmieci ma wywozić jakaś firma z San Francisco i brawo!!! To jest właśnie nowoczesne myślenie i racjonalny rachunek ekonomiczny. To, że śmieci wrócą do lasu nikogo nie obchodzi. Zamknięta ma być zapora na Jeziorze Złotnickim, nie opłaca się. Prąd drogi, ludzie nie płacą, woda brudna nad brzegiem jeziora(?) totalny syf. Upiecze się kilka pieczeni naraz. Budulec z rozebranej tamy pójdzie na dokończenie stadionów EURO 2012, brudna woda z jeziora spłynie do morza i kłopot z ekologią z głowy.
Brawo!!! Ryby o tym wiedzą, lecz, jak wiadomo, głosu nie mają. Wędkarze nie otrząsnęli się jeszcze z zimowego sezonu wędkarskiego i ta wiadomość dotrze do nich prawdopodobnie w lecie. Zapora leży w powiecie lubańskim, ale szał likwidacji, jak donosi wywiad i tam dotarł. W stan likwidacji postawiony ma być klub piłkarski "Gryf". Kopanie się po kostkach zawodników już nikogo nie interesuje. Na mecze przychodzi parę osób, a wtopione pieniądze się nie zwrócą. Próbowano ratować sytuację
przez zaangażowanie czirliderek, które tańczyłyby w czasie przerwy, ale na casting nikt się nie zgłosił. Teren stadionu miejskiego przeznaczony ma być pod zabudowę jednorodzinną. Poczta trzyma się dzielnie, dzięki listonoszom oni pukają dwa razy do drzwi. Zamknięty ma być park im. "Lokalnego Pijaka" czyli dawna "Patelnia". Dworzec kolejowy już jest dawno zamknięty, a chodnik prowadzący do niego sam się likwiduje. Zabytkowa wieża ciśnień stojąca przed stacją bez niczyjej decyzji rozpada
się sama. Jest też optymistyczna wiadomość. Nie zostaną zlikwidowane diety polityków. I słusznie. W końcu należy się zapłata za myślenie - "Co by tu jeszcze zamknąć i zlikwidować?".

Artykulik ten został napisany przed Świętami Wielkanocnymi w dniu Prima Aprilis, by zdążyć zamieścić go w Kurierze Gryfowskim. Zanim go zlikwidują.


Jan Wysopal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz