niedziela, 15 kwietnia 2012

Z pustego i Salomon nie naleje, czyli co z tą lwówecką szkołą?

Czy świąteczny okres uśmierzył emocje związane z rozwiązaniem lwóweckiego ZSOiZ? Obawiamy się, że jeśli tak , to tylko na chwilę. Ta sprawa wywołuje wiele emocji, nie cichnie od stycznia i jest realizacją starej zasady : „ Im więcej w las , tym więcej drzew.” Lokalne publikatory  przekazują sprzeczne informacje, a  ich relacje z sesji i spotkań komisji uprawniają do zadania pytania , czy aby wszyscy przysłuchiwali się tym samym posiedzeniom.

Spróbujmy uporządkować fakty.


 O tym , że w lwóweckiej oświacie ponadgimnazjalnej nie dzieje się dobrze, mówiło się już od dawna. Generalnie coraz gorzej dzieje się w Polsce powiatowej. W tym roku planuje się zamknięcie kilkuset  placówek.  Z powodu trudnej sytuacji finansowej, zbyt niskiej subwencji, która w żaden sposób nie pokrywa kosztów związanych z prowadzeniem szkół i niżu demograficznego,  powiatowe władze decydują się na te niepopularne społecznie kroki. O tym , jak dramatyczna jest sytuacja świadczy fakt, że nawet włodarze Warszawy planują  w najbliższym czasie   likwidację bądź łączenie kilkunastu placówek samorządowych.  W budżecie Warszawy w 2012 brakuje blisko 200 milinów na domknięcie wydatków związanych z oświatą. Oczywiście można rzec, że taka rola jednostek samorządu terytorialnego, ale co może zrobić biedny powiat, kiedy na utrzymanie oświaty w dotychczasowym wymiarze nie stać go po prostu? Może próbować ją nieco racjonalizować.  Tak też postanowiono w powiecie lwóweckim. Wysokość naliczanej subwencji jest wprost proporcjonalna do liczby uczniów , nie do liczby klas. To dość istotna w całym sporze informacja.  Algorytm podziału subwencji oświatowej to pochodna liczby uczniów i wychowanków oraz stopnia awansu zawodowego nauczycieli.


 Ostra dyskusja na ten temat zmian rozpoczęła się już w grudniu 2011 roku. Wiadomo ,że przygotowania do tej, jak się jednak spodziewano rewolucji, rozpoczęły się jesienią.  Nic nie wskazywało jednak, że rozpęta się aż taka wojna. Obliczenia bowiem pokazywało jasno, że do szkoły w Lwówku powiat dołożyć musi ponad milion złotych, co stanowi 5/6 całej kwoty dokładanej do powiatowej oświaty. Średni koszt utrzymania ucznia w 2011 roku w lwóweckiej szkole wyniósł 9.554 zł, w gryfowskiej 6.756 zł, w rakowickiej zaś 5.916 zł. „ Zarząd Powiatu nie może hołdować staremu złudzeniu , że nienazwane nie istnieje. Problem oświaty powiatowej należało wyartykułować i rozpocząć dyskusję. No niestety jest tak , że nasze państwo określa wysokość subwencji uwzględniając swoje możliwości , nie zaś potrzeby samorządów. Oświatę  powiatową rozumiem jako system naczyń połączonych. Proszę nie zapominać , że oprócz lwóweckiej szkoły mamy jeszcze gryfowską i rakowicką, placówkę w Płakowicach, dwie poradnie , dwa schroniska młodzieżowe. -komentuje Małgorzata Szczepańska -członek Zarządu Powiatu, który w grudniu przedstawił 4 cztery możliwe warianty racjonalizacyjne.. Ponieważ największym poparciem cieszył się pierwszy zakładający rozwiązanie zespołu szkół, likwidację technikum i pozostawienie samego liceum, postanowiono go forsować. Być może godnym uwagi był też wariant zakładający rozwiązanie wszystkich trzech zespołów  i stworzenie Powiatowego Zespołu Szkół z jedną kadrą kierowniczą.  Na sesji styczniowej przegłosowano uchwałę intencyjną dotyczącą rozwiązania zespołu i likwidację technikum we Lwówku.  W przeddzień lutowej sesji, podczas której miały być głosowane projekty właściwych uchwał, w celu przesłania ich do zaopiniowania właściwych organom, nastąpił punkt zwrotny całej historii. Kadra nauczycielska ZSOiZ w Lwówku zaproponowała utrzymanie stanu obecnego. Kwota dopłaty do lwóweckiej szkoły miała się zmniejszyć o połowę.  Pedagodzy zgodzili się na ograniczenie etatów, zrzekli się ochron związkowych.   Wobec powyższego faktu Zarząd Powiatu obie uchwały wycofał z porządku obrad.  „ Jak można było nie zgodzić się na takie rozwiązanie? To była konkretna propozycja pochodząca od nauczycieli. Wszystkich nas takie rozwiązanie usatysfakcjonowało. To była dobra decyzja Zarządu.  Wszystkie placówki powiatowe powinny być wspierane z podobną siłą.”- powiedział Daniel Koko przewodniczący Komisji Oświaty - Szkopuł w tym, że nauczyciele wycofali się ze swojej propozycji, wobec czego w marcu wspomniane wyżej uchwały powróciły do procedowania. Końca  tej sprawy nie widać, wobec czego, jedyne pewne jest to , że ciąg dalszy nastąpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz